Przy domu właśnie tak jest, wiecznie coś trzeba robić. Jak malutka posesja to jest dobrze.
a kiedy czas na lezenie na hamaku z sokiem grejfrutowo pomidorowym? jak kiedys sie rozkrece to kupie razem z lasem, nie bedzie po co kosić. w lesie strzelnica prywatna.
Otrzymałeś tę wiadomość, ponieważ obserwujesz Temat 'Ale grzeje na DŚ... to lubię!'.
Chcesz zrezygnować z otrzymywania takich wiadomości e-mail? Przestań obserwować lub dostosuj swoje preferencje.