Mam pytanie z kategorii: bardzo ważne!
W łazience spotkałam pasikonika. Nie ukrywam, że ten potwór pomógł mi załatwić swoje sprawy w ekspresowym tempie (bielizna sucha, jak coś) i teraz moje pytanie.
Co u was baby we wsi mówią o takiej wizycie w mieszkaniu? Przynosi pecha, czy szczęście?
Złapałam go zmiotką na szufelkę i poleciaaaaał przez okno. Cieszyć się, czy skakać za nim żeby wrócił?