Piątek, 13 czerwca 2025
redaktor działu Świat i naczelny magazynu „Książki”
 
Dziś rozpoczęła się operacja „Rising Lion”: Izrael uderzył w Iran. 

Chociaż atak był wymierzony punktowo w obiekty militarne i związane z irańskim programem nuklearnym oraz w ludzi w ten program zaangażowanych, to i tak jest to najpotężniejszy jak dotąd cios zadany reżimowi ajatollahów przez Izrael. A dla Teheranu to „akt wypowiedzenia wojny”. USA odżegnały się od jakiegokolwiek udziału, jednak dla Irańczyków deklaracje sekretarza stanu Marco Rubio są bez większego znaczenia: zakładają, że Izrael nie podjąłby działań bez konsultacji z Waszyngtonem.

Premier Netanjahu na pewno uprzedził Trumpa o operacji, ale trudno powiedzieć, czy uzyskał zielone światło. Trump od tygodni usiłował przekonać świat, że „beautiful deal” z Iranem jest tuż-tuż. Czy ma zatem rację Timothy Snyder, który dowodzi, że Trump to „owca w wilczej skórze, a wilki potrafią to rozpoznać”? „Jako ‘silny człowiek’, czyli polityk o dużej władzy, Trump niszczy normy, prawa i sojusze, które powstrzymywały wojnę. A że tak naprawdę jest słabeuszem - wręcz do wojny zaprasza” – pisze historyk, który właśnie opuścił Uniwersytet Yale i wyemigrował do Kanady. 

Na Wyborcza.pl wyjaśniamy, dlaczego Netanjahu wybrał akurat taki moment i jakiego rodzaju odwetu należy się spodziewać, a także jakie skutki ewentualna eskalacja będzie miała dla reszty świata. 

Gdy jego starania o pokojową nagrodę Nobla nie przynoszą skutku, amerykański prezydent jest coraz bardziej zajęty sprawami krajowymi. Jego rewolucja – tj. kompletne przeobrażenie amerykańskiego systemu - pokazuje kły, czyli „rozwija się podobnie, jak ta Lenina czy Mao” – pisze Anne Applebaum. Komentując wysłanie wojska do pacyfikowania przeciwników aresztowań i deportacji imigrantów w Los Angeles, ocenia, że to ten etap działań rewolucjonistów, w którym stają przed wyborem: „ustąpić - lub jeszcze bardziej się zradykalizować, znaleźć kompromis - albo mocniej polaryzować społeczeństwo, zwolnić - lub użyć przemocy. Już wiemy, co wybiera Trump”. 

„Nie chcemy, aby ulice amerykańskich miast zostały zmilitaryzowane przez nasze własne siły zbrojne" – mówi Gavin Newsom, gubernator Kalifornii. To pierwszy Demokrata, który w spójny i efektowny sposób przeciwstawił się Trumpowi podczas jego drugiej kadencji. Kim jest potencjalny nowy lider Partii Demokratycznej? 

Dodajmy, że według sondaży ponad połowa Amerykanów, choć popiera deportacje, to użycia armii do pacyfikacji jednak już nie, a 60 proc. uważa, że planowana w jutrzejsze urodziny Trumpa (oficjalnie: w rocznicę powołania US Army) defilada wojskowa w stolicy – rzecz w USA niespotykana – jest nie do przyjęcia.

11A – to miejsce na pokładzie Dreamlinera, który wczoraj rozbił się w Indiach, zajmował jedyny ocalały spośród 242 pasażerów. Co może dziać się w głowie człowieka, który cudem wyszedł prawie bez szwanku z tak strasznej katastrofy – aż trudno sobie wyobrazić.
To dzięki osobom, które subskrybują Wyborcza.pl, możemy tworzyć nie tylko ten newsletter, ale też reportaże, wywiady i śledztwa. Dziękujemy! Jeśli jeszcze nie masz prenumeraty cyfrowej, sprawdź aktualne promocje TUTAJ.
TEMATY DNIA
CZYTAJ TAKŻE
STREFA WOLNA OD POLITYKI
1.