Witam. Przez kilkanaście lat ja myślałem, że związek nie jest dla mnie i jeśli ja się nie zakocham, to po co mi on. Ale z jednej strony presja wieku (ja niedługo będę miał 40 lat), a z drugiej strony jedno pytanie od pewnej osoby i to sprawiło, że ja nagle zacząłem się nad tym zastanawiać.
Dzisiaj ja nie tylko chcę kochać, ale i być kochanym. Z drugiej strony ja mam obawę, że moje marzenie z jednej strony nie daje mi żyć, a z drugiej strony ono może mnie rozczarować lub może się okazać, że ono faktycznie nie jest dla mnie.
Oczywiście przypomniał mi się również kurs z przed 16 lat, który ja bym chciał jeszcze raz przeżyć lub coś podobnego.
|