Dostał spersonalizowane podłoże które szybko wysycha dodałam do niego piasku, drobnego keramzytu, wermikulitu, jest w nim jeszcze perlit, trochę torfu i chipsy kokosowe (?) ale być może zależy od odmiany... ten który mam to aloe vera ponoć prosty w uprawie. Jak widzę, że listki są jakby zasuszone to podlewam je ciut większą ilością, ale też nie żeby przelać. Lubi słońce i umiarkowane podlewanie. Tu na fotce można go zobaczyć, w zeszłym tygodniu został przesądzony (tyle go zostało) i teraz musi dojść do siebie... troche go zrobiłam bo miał już sucho i to widać. Jakaś brązowa plama pojawiła się na jednym ale nie wiem dlaczego, raczej nic się z nim nie dzieje poważnego.