Psylocybina wykazuje obiecujące działanie w poprawie nastroju, pamięci i funkcji motorycznych w chorobie Parkinsona. To pierwsze tego typu badanie.
Psylocybina to organiczny związek chemiczny o właściwościach psychodelicznych, który występuje w wielu gatunkach grzybów halucynogennych. Od czasu jej odkrycia pod koniec lat 50. XX w. wielu naukowców bada wpływ tej substancji na mózg. Wiemy już, że ten psychodelik może łagodzić depresję oraz stany lękowe, a u myszy powoduje wzrost liczby połączeń neuronalnych.
W najnowszej, opublikowanej na łamach
"Neuropsychopharmacology" pracy po raz pierwszy odnotowano jej pozytywny wpływ na stan pacjentów cierpiących na choroby neurodegeneracyjne.
Psylocybina poprawiała funkcjonowanie chorych na Parkinsona w wielu obszarach.
Psylocybina. Naukowcy zdziwieni, że tak dobrze działa
Początkowo naukowcy zamierzali jedynie ocenić bezpieczeństwo stosowania leku. Okazało się jednak, że uczestnicy badania odczuli zauważalną poprawę, która utrzymywała się przez kilka tygodni po podaniu jednej wysokiej dawki. Wyniki zaskoczyły samych ekspertów.
Psylocybina okazała się dość dobrze tolerowana (najczęstsze skutki uboczne obejmowały łagodny niepokój, nudności oraz przejściowe przyspieszenie akcji serca lub wzrost ciśnienia krwi).
Jedynie dwóch uczestników zgłosiło silny niepokój podczas jednej z sesji, a jeden doświadczył przejściowego nasilenia drżenia i myśli o śmierci związanych z czekającą go niepełnosprawnością.
Odnotowano za to spadek natężenia myśli samobójczych.
Poza tym naukowcy zaobserwowali poprawę na innych poziomach funkcjonowania. Uczestnicy zgłaszali zmniejszenie objawów depresji i stanów lękowych w tydzień po sesji, a korzyści utrzymały się również w czasie obserwacji po trzech miesiącach.
Przyjęcie psylocybiny wiązało się ze zmniejszeniem towarzyszących chorym problemów motorycznych, takich jak drżenie, sztywność i spowolnienie ruchowe.
Poprawie uległo również funkcjonowanie pamięci - uczestnicy badania osiągali lepsze wyniki w standardowych testach pamięci.
Stan pacjentów poprawił się na tyle, że dostrzegli to nie tylko eksperci, ale również członkowie rodzin chorych.
W przypadku choroby Parkinsona to szczególnie obiecujące wyniki. Wiele osób cierpiących na tę chorobę boryka się również z depresją i lękiem, które często pojawiają się na długo przed wystąpieniem objawów motorycznych. Te zaburzenia nastroju są nie tylko uciążliwe emocjonalnie, ale także silnie związane z szybszym pogorszeniem stanu fizycznego i ogólną obniżką jakości życia.
Standardowe metody leczenia depresji i lęku, takie jak leki przeciwdepresyjne, są często mniej skuteczne u osób z
chorobą Parkinsona, co sprawia, że poszukiwanie nowych metod terapeutycznych jest szczególnie pilne.
Tylko w Polsce co roku 8 tysięcy ludzi dowiaduje się, że ma Parkinsona.
Wbrew obiegowej opinii, nie wszyscy chorzy są w podeszłym wieku.
Kiedy psylocybina otrzyma zielone światło?
Jak wskazuje pierwsza autorka pracy Ellen Bradley z Uniwersytetu Kalifornijskiego, jesteśmy jeszcze na bardzo wczesnym etapie tych badań, ale pierwsze wyniki wykroczyły daleko poza oczekiwania. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, że spadek nastroju w chorobie Parkinsona jest powiązany z szybszym pogorszeniem stanu fizycznego - mówi badaczka.
Jednak mechanizm, na którym opiera się to leczenie, nie jest jasny.
Naukowcy ostrzegają również, że choć wyniki są zachęcające, to badania odbywały się w kontrolowanych warunkach klinicznych, z użyciem regulowanej dawki oczyszczonego
psychodeliku. Dodatkowo pacjenci byli pod opieką terapeuty.
Niektóre kraje, m.in. Stany Zjednoczone, Kanada czy Izrael, dopuszczają stosowanie ecstasy i psylocybiny w badaniach klinicznych. Mimo kontrowersji i sprzeciwu naukowców rząd Australii jako pierwszy postanowił dopuścić stosowanie psylocybiny (a także
ecstasy) w leczeniu
zespołu stresu pourazowego (PTSD) i depresji opornej na leczenie w warunkach kontrolowanych, pod okiem wykwalifikowanego terapeuty.
Jedna sesja kosztuje od 15 do 25 tys. dol.
